...czyli o średniowiecznej Polsce
Przywykliśmy myśleć o Polsce w średniowieczu hasłowo i mitycznie. Bo to przecież było tak dawno. Pobieżna wiedza o Piastach miesza się ze światem legend i podań, ale zawsze na pewno pamiętamy o Mieszku I i chrzcie . Pamiętamy też o zwycięstwie grunwaldzkim, które na pewno było wydarzeniem o znaczeniu międzynarodowym, a w zbiorowej pamięci stało się pokarmem karmiącym przez długie stulecia nasz głód sukcesu. Tymczasem dorobek pierwszych pięciu wieków naszej historii jest na tyle znaczący, że nie musimy wcale tworzyć narodowej mitologii, by wyzwolić się z, pokutujących w naszej świadomości historycznej, kompleksów.
Na mapie politycznej
Powstałe w II poł. X w. państwo , mimo licznych kryzysów wewnętrznych, zwłaszcza w X-XIII w., których przyczyny były typowe dla monarchii patrymonialnych np. liczne podziały i walki w łonie dynastii, stało sią trwałym elementem mapy politycznej Europy. Dodajmy, że w tej epoce sporo było przypadków efemeryd państwowych, które przestały istnieć w wyniku podboju dokonanego przez silniejszych sąsiadów. Młode państwo pierwszych Piastów szybko krzepło, by po zjednoczeniu, na początku XIV rozpocząć marsz ku potędze. Dzięki pokonaniu potęgi krzyżackiej, opartej na poparciu papieży i cesarzy, rywalizacji z cesarskimi dynastiami Luksemburgów i Habsburgów, dwukrotnemu związkowi z Węgrami oraz unii z Wielkim Księstwem Litewskim Jagiellonowie stali się pod koniec XV w. najpotężniejszą dynastią w Europie środkowej. Ich władza obejmowała cztery kraje: Polskę , Litwę, Czechy i Węgry sięgając od Morza Bałtyckiego/dzisiaj Łotwa/ do Adriatyku/dzisiaj Chorwacja/ i Morza Czarnego/Ukraina/. W nową epokę wkraczała więc Polska, jako jeden z krajów jagiellońskich, w roli podmiotu aktywnie kształtującego obraz mapy politycznej kontynentu, z którym musiały się liczyć największe potęgi.
Suwerenność i tożsamość
Warto też pamiętać, że już od Mieszka I władcy Polski budowali konsekwentnie suwerenność państwa, zarówno na płaszczyźnie kościelnej/niezależna od niemieckiej organizacja kościelna od 1000 r./ jak i na płaszczyźnie stricte politycznej / koronacje królewskie w 1025 i 1076, które wprawiały ówczesne elity niemieckie w niekłamaną irytację /.Już zjazd gnieźnieński w r. 1000 wprowadzał Polskę jako niezależne państwo do europejskiej wspólnoty i to w stylu, jak na młode państwo , imponującym, co było niemałą zasługą talentów politycznych pierwszego króla B. Chrobrego. Budując suwerenność umiejętnie wykorzystywano stosunki z papiestwem, traktowane jako karta przeciwko cesarstwu. Mimo krótkotrwałych epizodów uznania zwierznictwa niemieckiego w X-XII w. udało się Polsce uniknąć losu sąsiednich Czech, które były w tym czasie lennem niemieckim/czeska organizacja kościelna była częścią niemieckiej/. Władcy naszego południowego sąsiada byli honorowani koroną królewską przez cesarzy niemieckich w uznaniu ich lojalności wobec Niemiec. Z kolei nasz wschodni sąsiad Ruś już od poł. XIII w. został uzależniony na kolejne dwa wieki od Tatarów. Tymczasem suwerenność państwowa Polski została ugruntowana w XIV i XV stuleciu poprzez kolejne, teraz już ciągłe koronacje, i rosnące znaczenie kraju w Europie.
W tym okresie zaczyna kiełkować polska świadomość narodowa. Masowy napływ osadników niemieckich od XII wieku oraz procesy z Krzyżakami dotyczące sporów terytorialnych, zwłaszcza Pomorza Gdańskiego, kształtowały poczucie odrębności etnicznej i wspólnoty politycznej, identyfikowanej z określonym terytorium, dziedziczonym po przodkach, które należało bronić przed uszczupleniem. Stąd świadoma obrona rodzącego się dopiero języka polskiego przez polski kościół oraz konsekwentna polityka rewindykacji terytorialnych prowadzona przez władców w XIV i XV stuleciu. Proces ten wspierała rodząca się historiografia, a zwłaszcza kroniki: Galla Anonima, W. Kadłubka, Janka z Czarnkowa i największe dzieło polskiej historiografii średniowiecza Jana Długosza” Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego” .Dzieła te kształtowały poczucie wspólnych korzeni i wspólnego losu historycznego. Owocem opisywanych zjawisk było powstanie na przełomie XIII/XIV w. symbolu polskiej państwowości , godła państwowego w postaci białego orła na czerwonym tle oraz pierwszego hymnu „Bogurodzicy” śpiewanego przez polskie rycerstwo pod Grunwaldem. Warto o tym pamiętać zważywszy np. na to, że zależne od Niemiec Czechy, rządzone od pocz. XIV przez niemiecką dynastię Luksemburgów narażone były na germanizację w sferze kulturowej, poważnie zagrażającej rodzącej się świadomości narodowej południowych sąsiadów.
Otwartość wobec świata
Charakterystyczne, iż tworzeniu się poczucia świadomości narodowej towarzyszyła postawa otwartości wobec świata zewnętrznego. W okresie średniowiecza jednorodna na początku struktura etniczna kraju ulegała zmianom, zwłaszcza w XIII-XVw.z powodu napływu Niemców, rozszerzenia granic na ziemie zamieszkiwane przez Rusinów oraz z powodu napływu Żydów. Ci ostatni pojawili się już w X w., ale nasilenie fali emigracji na ziemie polskie nastąpiło później w związku z prześladowaniami w krajach zachodnich. Przybysze zostali potraktowani przez władców polskich bardzo życzliwie. Otrzymywali kolejne przywileje monarsze dające im schronienie i opiekę, gwarancję, że nie zostaną przemocą ochrzczeni, wolność osobistą oraz pewną autonomię prawną/przywileje B. Pobożnego z 1264 i K. Wielkiego z r.1334,1364 i 1367/. W konsekwencji Polska właśnie stanie się pod koniec średniowiecza największym skupiskiem Żydów w Europie.
U początków państwa prawa
Warto też wiedzieć, że w XIV-XV w. w wyniku ewolucji monarchii stanowej doszło w Polsce do powstania specyficznego, na tle europejskim, modelu stosunków między monarchą a społeczeństwem, zwłaszcza szlachtą , co otworzyło drogę do powstania Rzeczpospolitej szlacheckiej. Otóż już w XIV w. powstało u nas pojęcie państwa jako rzeczpospolitej, czyli dobra wspólnego , a nie własności monarchy/doktryna Corona Regni Poloniae/. Pierwsze kodyfikacje prawa/statuty kazimierzowskie/, przywileje dla miast i szlachty tworzyły podstawy państwa prawa, w którym normy prawne dotyczyły zarówno króla, jak i stanów .Monarcha przestawał traktować państwo jak swoją własność dziedziczoną w ramach dynastii, a stawał się stróżem praw stanów. Z kolei fundamentem stosunków między uprzywilejowanym stanem, czyli szlachtą a monarchą były ustawicznie odnawiane kontrakty, w których ówczesny „naród polityczny”- szlachta występowała wobec władcy jako podmiot. Prowadziło to do kształtowania się zrębów społeczeństwa obywatelskiego oraz szlacheckiego parlamentaryzmu ,który zaowocował powstaniem w XV w. takich instytucji jak: sejmiki ziemskie-organy samorządu szlacheckiego oraz sejm walny-najwyższy w państwie organ ustawodawczy, złożony z :króla, izby poselskiej i senatu. Trzeba dodać, że w Polsce tradycja praw obywatelskich sięga właśnie tego okresu. Już wtedy szlachta uzyskała prawa nietykalności majątkowej i osobistej, wyznaczające granice władzy monarszej określone przez prawo. Słynna teoria trójpodziału władzy sformułowana w XVIII w. przez Monteskiusza znalazła swoje początki w polskiej praktyce ustawowej już w 1422 r. kiedy wprowadzono zasadę niełączenia uprawnień wykonawczych i sądowych z ustawodawczymi. Z punktu widzenia dzisiejszych standardów państwa demokratycznego możemy więc stwierdzić ,że już wtedy kształtowały się u nas fundamenty państwa prawa , nasze przywiązanie do wolności , poszanowania praw podmiotowych jednostki i społeczeństwa oraz niechęć do despotyzmu władzy. Polska ma zatem jedną z najdłuższych w Europie tradycji demokratycznych i parlamentarnych. A przecież mówimy o schyłku średniowiecza, o czasach, kiedy w wielu krajach rozpoczynał się proces umacniania władzy monarszej kosztem praw stanów. Jedynym wyjątkiem, poza Polską była Anglia. Pamiętajmy też, że w tym czasie nie było mowy o równości całego społeczeństwa, gdyż wszędzie, nie tylko u nas, były stany uprzywilejowane.
Z peryferiów do Europy
Gdy pierwsi dwaj Piastowie Mieszko I i B. Chrobry wprowadzali młode państwo w świat zachodniego chrześcijaństwa było ono postrzegane jako peryferyjne zarówno w sensie geograficznym, jak i cywilizacyjnym. Otoczone od północy plemionami pogańskimi /Prusowie, Wieleci, Litwini/ a od wschodu sąsiadujące z będącą pod wpływami Bizancjum Rusią czerpało ono z dorobku krajów zachodnich wszystko, co potrzebne było do budowy państwa i kościoła. Od początku więc Polska była otwarta na świat i szybko się od innych uczyła. Będąc sama na początku drogi, zaangażowała się w akcję chrystianizacyjną /misja bp. Wojciecha do Prus w 997 r./. Efekt był niewyobrażalny . Cesarz Otton III na zjeździe gnieźnieńskim wyznaczył młodemu państwu równorzędne, z trzema innymi, miejsce w uniwersalistycznej monarchii chrześcijańskiej. Peryferyjne dotąd państwo , o którym Europa niewiele wiedziała zaistniało w świadomości Europejczyków jako Polonia-kraj św. Wojciecha. Najazdy Tatarów i Prusów w XIII w. oraz czynna walka z zagrożeniem tureckim w XV w./bitwa pod Warną 1444 r./ sprawiły, iż w oczach Europy uchodziliśmy za” jeden z bastionów chrześcijaństwa” a Jan Długosz pisał w tym kontekście o roli„tarczy/../,muru i przedmurza wiary chrześcijańskiej”. Utrwalenie tego specyficznego miejsca na kontynencie przyniósł związek państwowy z Litwa w XIV w, którego konsekwencją było przyjęcie przez Litwinów wiary i poszerzenie tym samym obszaru cywilizacji zachodniej daleko na wschód. Pamiętać należy, że odbyło się to bez użycia przemocy i groźby podboju, który stawał się realny w przypadku chrystianizacji dokonanej przez Krzyżaków, próbujących pod pretekstem chrystianizacji Litwy realizować swoje imperialne plany nad Bałtykiem. Polskie elity bardzo mocno zaangażowały się w to dzieło materialnie i duchowo. Polacy pokojowymi metodami osiągnęli szybciej znaczące rezultaty niż Krzyżacy w ciągu długiego okresu zarówno wobec Litwinów, jak i Prusów za pomocą miecza i ognia. Litwini otrzymali od nas wiarę i wielu wybitnych kapłanów oraz szansę studiów w Akademii Krakowskiej. Dodać też trzeba, że związek polityczny między Koroną a Wielkim Księstwem Litewskim oparty był na poszanowaniu odrębności państwowej obu partnerów .Obraz ten kontrastuje wyraźnie z tzw. unią kalmarską, tj. związkiem państw skandynawskich, w którym dominowała Dania, używająca niejednokrotnie nagiej siły po, by wymusić uległość Szwedów i Norwegów. Polska szybko nadrabiała tez w XV. zapóźnienia w stosunku do Europy w sferze kultury, w czym największą zasługę należy przypisać , powstałej w 1364 r. a odnowionej w 1400 r. Akademii Krakowskiej. Był to drugi po praskim uniwersytet w Europie środkowej położony najdalej na wschód, przez co symbolicznie wyznaczał granice świata łacińskiego, stając się ośrodkiem stricte międzynarodowym. Otóż w XV stuleciu, który był okresem świetności uczelni, studiowało w niej ponad 6,5 tyś. studentów zagranicznych /połowa studentów /, głównie z Węgier, Czech, znad Bałtyku. Trafiali się tez Włosi, Niderlandczycy, Anglicy, nawet jeden Hiszpan . Wśród wielu wybitnych profesorów akademii szczególne miejsce zajmują Stanisław ze Skalbimierza oraz Paweł Włodkowic-twórcy polskiej szkoły prawa. Pierwszy był autorem tezy o wojnie obronnej jako jedynie sprawiedliwej/uważanej dziś za zręby prawa międzynarodowego/ , drugi zanegował w kontekście krzyżackim słuszność nawracania pogan siłą, odwołując się do zasad Ewangelii. Ponieważ ich poglądy zostały przedstawione na największym zjeździe średniowiecznego duchowieństwa, na soborze w Konstancji, zyskały one rozgłos i spotkały się z reakcją Krzyżaków. Jeżeli do tego dodamy, że delegacja polska na soborze przedstawiła ojcom soborowym 60 ochrzczonych Żmudzinów, by potwierdzić rolę Polski w chrystianizacji Litwy i zdyskredytować Krzyżaków próbujących to zrobić wcześniej ogniem i mieczem, to możemy mówić o przysłowiowej bombie. Polacy otwierali więc na początku XV w. Europejczykom nowe horyzonty, kreując nowe standardy etyczne i prawne. Europa będzie musiała dojrzewać do tych rewolucyjnych poglądów jeszcze przez przynajmniej dwa stulecia i zapłaci za to krwawymi doświadczeniami. W tym kontekście nie dziwi opinia cudzoziemców/Anglika/ o akademii, że ”kwitły tu studia stare i nowe bez walk i konfliktów, a uniwersytet stanowił perłę wiedzy”. Z kolei Niemiec z Norymbergii pisząc o astronomii kwitnącej na krakowskiej uczelni oceniał:” W tym względzie...nie masz szkoły w Niemczech sławniejszej”. Warto tez wiedzieć, że poziom alfabetyzacji/umiejętność czytania i pisania/ w Polsce w końcu XV w. był zbliżony do poziomu w Niemczech. Podobnie wygląda porównanie ilości szkół parafialnych przypadających na 1000 mieszkańców. Chronologia rozprzesteniania się nowych wynalazków w XV w. nie potwierdza sądu o większym zacofaniu cywilizacyjnym Polski. Kraków miał swoją drukarnię już w 1473 r i wyprzedził w tej dziedzinie drukarnie w Austrii, Danii, Portugalii i Szwecji. Można jeszcze wspomnieć o oryginalnym wykorzystaniu greckich czy ruskich form artystycznych w gotyckim budownictwie sakralnym , niespotykanych w ówczesnej Europie/np. kaplica zamkowa w Lublinie/.
Na mapie gospodarczej
Pod koniec średniowiecza zmieniła się też rola Polski w gospodarce Europy. Ziemie polskie zostały włączone do ekonomiki kontynentu jako źródło surowców rolno-lesnych, a przede wszystkim jako wielki obszar tranzytowy łączący wielkie szlaki handlowe. Dlatego historycy skłonni są mówić o roli Polski w XIV-XV jako „wielkiej śluzie na żeglownym szlaku handlowym”. Miejsce ziem polskich na mapie gospodarczej Europy umocni rosnące już w II poł. XV w. znaczenie portu w Gdańsku.
Tak więc u progu nowej epoki Polska zajęła swoje specyficzne miejsce w rodzinie państw łacińskiej Europy i nie było to wcale miejsce w ostatnim rzędzie, jak wielu z nas dzisiaj sądzi. Historyk mediewista H. Samsonowicz pisał: ”Polska wkroczyła w czasy nowożytne z zasobnym dorobkiem całej swej dotychczasowej przeszłości. Ale schyłek średniowiecza był szczególnie obfity w dokonania, które miały charakteryzować nasze społeczeństwo w czasach największej świetności”.